Mecz Belgia-Polska cz.3 (mecz)

poniedziałek, stycznia 22, 2007

Bawic sie na rynku w Brukseli mozna godzinami. Nadzszedl jednak czas meczu i zaczelismy sie powoli zbierac w strone stadionu. Wyruszylismy wiec w strone metra, ktore mialo nas bezposrednio podwiezc pod stadion. W czasie trasy, poznalismy kibicow Jagi, wspolne spiewy oraz wspominanie o Kononowiczu wprowadzily nas w swietny humor:))) Wysiadamy przy stadionie i przy okazji możemy zobaczyc Atomium.



Atomium- model krysztalu zelaza powiekszony 165 miliardow razy:))))
Przy stadionie slychac bylo juz polskich kibicow, ktorzy nie mogli doczekac sie wejscia na stadion (2 godz. przed meczem.) My postanowilismy sie jeszcze posilic i uzupelnic plyny w organizmie:))



Wspanialy widok, piwo mozna bylo kupic przed stadionem i jak sie pozniej okazalo, takze w czasie meczu:))))

Przed stadionem zebrala sie dosc pokazna grupa kibicow, ktora wspaniale bawila sie. Najwiekszym hitem przed brama stadionawa byla piosenka: Kto nie skacze ten z Policji hop-hop oraz gramy u siebie Polacy gramy u siebie!! Na bramie byl widziorej (jakies 2,5 promila:)))), ktory gestami zachecal do zabawy. Nie wiedziec czemu, ochronie nie spodobal sie konferansjer i szybko sciagnieto go.



Na stadionie, ktory prezentowal sie okazale:)) bylismy godzine przed meczem. Zapowiadalo sie, ze kibicow polskiej reprezentacji, bedzie znacznie mniej niz 12 tys.



Garstka kibicow na sektorze a gdzie reszta? Oczywiscie na piwku! :)))



My prezentujemy nasza fane "Loin on Tour".

Przed rozpoczeciem meczu, bialo-czerwony sektor Polakow prezentowal wspaniale. Huralnym spiewom nie bylo konca. Bawilismy sie wysmienicie:) Piwko zrobilo swoje:))))













"Jak nie wygramy to Cie udusze" ;)))


Polska reprezentacja grala jak z nut. Glosno dopingowalismy naszych:))) Wkoncu upragniony moment meczu - GOOOL dla "walecznych i niebezpiecznych". Wygrywamy mecz, radosci nie bylo konca:))) Zwyciestwo trzeba oblac;)))



Polscy kibice w doskonalych nastrojach wracali spowrotem do hoteli, autobusow i samochodow aby ruszyc w droge powrotna. Wielu jednak zostalo w Brukseli, aby cieszyc sie ze zwyciestwa na miejscu. Bruksela to przeciez stolica piwa:))) ten argument przemawial do wielu z polskich kibicow. My postanowilismy, ze nastepnego dnia bedziemy zwiedzac Bruksele. O tym juz w nastepnym blogu.

0 komentarze:

Prześlij komentarz