Wakacje w 2015 roku spędziliśmy w południowej Hiszpanii a dokładnie w
Torremolinos. Miasto jest położone w prowincji Malaga, na "Słonecznym
Wybrzeżu". Torremolinos leży blisko lotniska w Maladze a dzięki
doskonałej komunikacji, dojazd z lotniska kolejką podmiejską C1, zajmuje
dosłownie chwilę. Stacja znajduje się pod terminalem T3. Pociąg Renfe
C1 kursuje na trasie Malaga centrum - Fuengirola. (Cena około 1,6e-2e
od osoby w jedną stronę. Bilety można kupić w biletomatach przy wejściu
na stację).
Jednym z naszych celów podróży, było miasto Ronda, które leży ponad
godzinę jazdy busem z centrum Torremolinos w stronę płn.-zach. Ronda
położona jest po obu stronach wąwozu rzeki Guadalevín na wysokości 723
m.n.p.m. Dojazd do miasta stanowi atrakcję, gdyż bus musi pokonać
trasę właściwie z kilku metrów n.p.m. W górach pokonuje szereg
zakrętów przy stromych zboczach, co może budzić strach u osób, które mają lęk wysokości.
Historia miasta jest wyjątkowo bogata i sięga czasów VI wieku p.n.e. W
późniejszym czasie tereny wokół Rondy zamieszkiwali fennicy osadnicy,
Rzymianie, germańskie plemiona Swebów, W kolejnych wiekach Ronda
przeszła pod panowanie Arabów, która ostatecznie została odbita przez
władców katolickich. Wpływ wielu kultur, w tym arabskiej wpłynęło na
rozwój Rondy. Miasto składa się jakby z dwóch części: Ciudad, czyli
części arabskiej i Mercadillo, czyli nowszej części powstałej po
rekonkwiście. Wizytówką miasta jest most Puente Nuevo, który został
zbudowany w XVIII wieku, łączący starą i nową część miasta.
Nad łukiem mieściło się więzienie, obecnie znajduje się tam informacja
turystyczna. Most był także świadkiem "ciemnej części historii". W
czasie wojny domowej w latach 30-tych XX wieku, zrzucono z mostu ponad 5
tys osób.
Poniżej Widok na Ciudad i "casas colgadas"- wiszące domy.
Będąc w okolicach mostu skierowaliśmy się w stronę Plaza de Toros. Jest to XVIII wieczna arena korridy, w której znajduje się muzeum. Miejsce kojarzone jest z legendarnym matadorem Pedro Romero, który żył w latach 1754-1839. Sława matadora pobłyskuje do dnia dzisiejszego, gdyż jest jedynym matadorem, który zabił 3600 byków i odniósł jedynie niewielkie obrażenia.
Następnie skierowaliśmy w stronę starego miasta. Przechodząc przez most.
Po drodze minęliśmy Muzeum Lara, gdzie mogliśmy zobaczyć zabytkową broń, przeróżne przyrządy naukowe wykorzystywane na przestrzeni dziejów i przedmioty związane z czarami. Muzeum zostało stworzone, dzięki prywatnej inicjatywie Juan Antonio Lara Jurado, który poświęcił na to całe swoje życie. Muzeum znajduje się w pałacu z XVIII wieku. Jest kolejne miejsce warte zobaczenia, tym bardziej, że cena biletu jest niska.
Po zwiedzeniu muzeum postanowiliśmy udać się w kierunku placu Duquesa de Parcent, na którym mieści się kościół Iglesia de Santa María la Mayor, Kościół został przebudowany z wcześniejszego meczetu, jednak zachowały się szczątki mihrab. Początki budowli sięgają XIII wieku.
Widok w stronę urzędu miejskiego w Rondzie.
Ruszamy z powrotem, tym razem będziemy szli wzdłuż murów okalających stare miasto.
Casa del Rey Moro, legendarny pałac władcy Taify, z położonego obok ogrodu prowadzi przejście podziemne do rzeki – tworzy je 365 schodów zbudowanych w XIV w. przez chrześcijańskich niewolników.
Mijamy most i kierujemy się w stronę punktu widokowego Mirador oraz Plaza del Secorro. W oddali punkt widokowy od strony starego miasta, do którego droga prowadzi przez park.
Widok z punktu widokowego na dolinę.
W końcu docieramy do Plaza Del Socorro.
Na samym końcu przechodzimy obok kościoła Iglesia de Nuestra Señora de la Merced - Kościoła
Matki Bożego Miłosierdzia.
0 komentarze:
Prześlij komentarz