Hiszpania - Ronda.

piątek, sierpnia 07, 2020

Wakacje w 2015 roku spędziliśmy w południowej Hiszpanii a dokładnie  w Torremolinos. Miasto jest położone w prowincji Malaga, na "Słonecznym Wybrzeżu".  Torremolinos leży blisko lotniska w Maladze a dzięki doskonałej komunikacji, dojazd z lotniska kolejką podmiejską C1, zajmuje dosłownie chwilę. Stacja  znajduje się pod terminalem T3. Pociąg Renfe C1 kursuje na trasie Malaga centrum - Fuengirola.  (Cena około 1,6e-2e od osoby w jedną stronę. Bilety można kupić w biletomatach przy wejściu na stację).


Jednym z naszych celów podróży, było miasto Ronda, które leży ponad godzinę jazdy busem z centrum Torremolinos w stronę płn.-zach. Ronda położona jest po obu stronach wąwozu rzeki Guadalevín na wysokości 723 m.n.p.m.  Dojazd do miasta stanowi atrakcję, gdyż bus musi pokonać trasę  właściwie z kilku metrów n.p.m. W górach pokonuje szereg zakrętów przy stromych zboczach, co może budzić strach u osób, które mają lęk wysokości.


Historia miasta jest wyjątkowo bogata i sięga czasów VI wieku p.n.e. W późniejszym czasie tereny wokół Rondy zamieszkiwali fennicy osadnicy, Rzymianie, germańskie plemiona Swebów, W kolejnych wiekach Ronda przeszła pod panowanie Arabów, która ostatecznie została odbita przez władców katolickich. Wpływ wielu kultur, w tym arabskiej wpłynęło na rozwój Rondy. Miasto składa się jakby z dwóch części: Ciudad, czyli części arabskiej i Mercadillo, czyli nowszej części powstałej po rekonkwiście. Wizytówką miasta jest most Puente Nuevo, który został zbudowany w XVIII wieku, łączący starą i nową część miasta.


Nad łukiem mieściło się więzienie, obecnie znajduje się tam informacja turystyczna. Most był także świadkiem "ciemnej części historii". W czasie wojny domowej w latach 30-tych XX wieku, zrzucono z mostu ponad 5 tys osób. 

Poniżej Widok na Ciudad i "casas colgadas"- wiszące domy.










 
Będąc w okolicach mostu skierowaliśmy się w stronę Plaza de Toros. Jest to XVIII wieczna arena korridy, w której znajduje się muzeum. Miejsce kojarzone jest z legendarnym matadorem Pedro Romero, który żył w latach 1754-1839.  Sława matadora pobłyskuje do dnia dzisiejszego, gdyż jest jedynym matadorem, który zabił 3600 byków i odniósł jedynie niewielkie obrażenia.









Następnie skierowaliśmy w stronę starego miasta. Przechodząc przez most.



Po drodze minęliśmy Muzeum Lara, gdzie mogliśmy zobaczyć zabytkową broń, przeróżne przyrządy naukowe wykorzystywane na przestrzeni dziejów i przedmioty związane z czarami.  Muzeum zostało stworzone, dzięki prywatnej inicjatywie Juan Antonio Lara Jurado, który poświęcił na to całe swoje życie. Muzeum znajduje się w pałacu z XVIII wieku.  Jest kolejne miejsce warte zobaczenia, tym bardziej, że cena biletu jest niska.

















Dla zainteresowanych   odsyłam do bezpośredniego linku muzeum.

Po zwiedzeniu muzeum postanowiliśmy udać się w kierunku placu Duquesa de Parcent, na którym mieści się kościół  Iglesia de Santa María la Mayor, Kościół został przebudowany z wcześniejszego meczetu, jednak zachowały się szczątki mihrab. Początki budowli sięgają XIII wieku.







Widok w stronę urzędu miejskiego w Rondzie.

Ruszamy z powrotem, tym razem będziemy szli wzdłuż murów okalających stare miasto. 






Casa del Rey Moro, legendarny pałac władcy Taify, z położonego obok ogrodu prowadzi przejście podziemne do rzeki – tworzy je 365 schodów zbudowanych w XIV w. przez chrześcijańskich niewolników.





Mijamy most i kierujemy się w stronę punktu widokowego Mirador  oraz Plaza del Secorro.  W oddali punkt widokowy od strony starego miasta, do którego droga prowadzi przez park.






Widok z punktu widokowego na dolinę.

W końcu docieramy do  Plaza Del Socorro.




Na samym końcu przechodzimy obok kościoła  Iglesia de Nuestra Señora de la Merced - Kościoła
Matki Bożego Miłosierdzia.